Jeżeli jesteście zaawansowanymi użytkownikami Google Analytics, to w pewnym momencie po wejściu w raporty niestandardowe, pewnie przywitała Was wiadomość: “Zobacz dane o odbiorcach, pozyskiwaniu i zachowaniach użytkowników przedstawione w zupełnie nowy sposób. Wypróbuj Studio danych Google.” O co chodzi? Czym jest Google Data Studio? Przeczytaj krótki przewodnik po tej usłudze.
Nie wiem, czy znacie postać Petera Druckera – jest to jeden z autorów obecnie stosowanych metod zarządzania – napisał na ten temat ponad 30 książek i jest również autorem pewnej maksymy, którą stosuje zdecydowanie zbyt mało osób w biznesie:
Nie możesz zarządzać czymś, czego nie mierzysz.
Rzeczywiście zarządzanie firmą, chłodne kalkulowanie kolejnych ruchów, strategia firmy oraz oczywiście generowanie sprzedaży wymaga oparcia naszych działań na danych. Oczywiście istnieje coś takiego jak “intuicja”, ale najlepiej sprawdza się tam, gdzie mamy już dane i decyzja mimo wszystko nie jest oczywista.
Czym jest Google Data Studio?
To narzędzie to odpowiedź na rosnącą liczbę zewnętrznych płatnych narzędzi do analizy danych. Dzięki Google Data Studio możemy po pierwsze wziąć dane z Google Analytics i przedstawić je w postaci ładnego, dopracowanego raportu z wieloma kolorowymi wykresami. To jednak dopiero początek przygody, bo owszem – takie dane się łatwiej czyta: W gąszczu opcji Google Analytics łatwo się zgubić, więc okrojony raport z najważniejszymi informacjami może okazać się strzałem w dziesiątkę. To jednak tylko jedna z zalet. Drugą i prawdopodobnie najważniejszą, jest możliwość zbierania danych z różnych źródeł i łączenia ich w jednym raporcie.
Skąd możemy więc pobierać dane? Na chwilę pisania tego artykułu, jest ponad 120 możliwości, m.in.:
- Reklamy Facebooka
- Reklamy LinkedIn
- Reklamy AdWords
- Youtube
- MailChimp
- Yandex Metrica
- Google Page Speed
- Google Search Console
- SEMrush
- Własne arkusze kalkulacyjne
To oczywiście nie wszystkie źródła – warto wejść w zakładkę ŹRÓDŁA w Google Data Studio i zobaczysz wszystkie (należy kliknąć duży plus po prawej dolnej stronie). Warto zaznaczyć, że nie wszystkie integracje są darmowe – za niektóre uiszczany jest miesięczny abonament.
Własne arkusze kalkulacyjne
Google Data Studio pozwala nam na dodanie własnych arkuszy osadzonych w usłudze Google’a. Dlaczego jest to istotne? Daje to niesamowitą przewagę nad tradycyjnym Analytics’em – nie tylko możemy połączyć dane z innych źródeł i uzyskać wcześniej niedostępne statystyki, ale możemy też wykorzystać ten mechanizm, jako narzędzie mapujące.
Chodzi mi np. o stworzenie arkusza, który będzie zawierał inne nazwy/grupy, przypisane do wybranych danych. Załóżmy na przykład, że wyciągnęliśmy z Google Analytics numery produktów, które się najlepiej sprzedają. Wyobraźmy sobie teraz, że w dodatkowym arkuszu weźmiemy te najczęściej kupowane produkty i dodamy do każdego kategorię, markę, marżę i osobę odpowiedzialną za wprowadzanie produktu do systemu. Widzicie, ile dodatkowych danych możemy wyciągnąć za pomocą tego połączenia?
- Możemy np. sprawdzić, jak procentowo wygląda sprzedaż per marka i wypromować odpowiednią z nich;
- Możemy też zobaczyć, że produkty, które wprowadza Ania z pokoju obok, są znacznie częściej kupowane niż produkty Adama – następnie wystarczy porównać kilka produktów i zobaczyć, jaka jest różnica.
To jednak dopiero początek – ogranicza Was tylko wyobraźnia. Załóżmy, że co miesiąc otrzymujecie od agencji informację o pracach, które były zamknięte (wrzucone na produkcję). Dlaczego nie zestawić tych danych z poziomem konwersji i zobaczyć czy po którymś działaniu nie wzrosła / nie spadła? Dlaczego nie pójść też tym tropem i sprawdzić, jak zmiany wpływają na szybkość ładowania się strony i nasz wynik w Google Page Speed Insights?
Kiedy stosować Google Data Studio?
Zastosowań można znaleźć mnóstwo, jednak dwa przypadki, gdzie aż prosi się o wykorzystanie tego narzędzia to prezentacje danych dla przełożonych / Klientów oraz KPI.
Prezentacja danych – Kiedyś dostępne były (dalej są) w Google Analytics, specjalne raporty zwane “dashboardami” – można tam było umieścić najważniejsze dane, jednak tylko w ograniczonym zakresie (tylko 20 dashboardów per użytkownik, każdy mógł mieć tylko 12 elementów) – te ograniczenia nie dotyczą już Google Data Studio. Nie tylko możemy stworzyć dowolną liczbę raportów, ale też każdy z nich może mieć dowolną liczbę stron – możemy tworzyć więc bardzo zaawansowane zestawienia dla Zarządu – np. na każdej ze stron skupiając się na wynikach konkretnych działów albo konkretnych dziedzin (pierwsza sekcja: sprzedaż, druga sekcja: promocja, trzecia sekcja: budżet, etc). Oczywiście z racji na to, jak działa to narzędzie – możemy też praktycznie dowolnie konfigurować wygląd raportu, dostosowując go w pełni do wzoru firmowej identyfikacji wizualnej.
Key Performence Indicators – czyli Kluczowe Wskaźniki Efektywności. Jeżeli nie wiesz, czym są – zapraszam do zapoznania się z dwoma artykułami:
- Kluczowe Wskaźniki Efektywności (KPI) – Jak do tego podejść?
- Kluczowe Wskaźniki Efektywności (KPI) – Co warto mierzyć?
W danych Google Analytics łatwo się pogubić – jest zbyt wiele opcji, segmentów, metryk, wymiarów i ukrytych funkcji. Oczywiście – warto je znać, chociażby po to, żeby przygotować raport KPI, jednak szukanie tych danych co miesiąc jest wyjątkowo niepraktyczne. W przypadku Google Data Studio wystarczy jednorazowo stworzyć raport, a następnie rozesłać go po decydentach – można stworzyć go nawet w taki sposób, że to osoba czytająca raport decyduje o zakresie dat i filtrach, które go interesują.
W obydwu przypadkach warto pamiętać, że ten nowy typ raportów pozwala na stworzenie interaktywnych wykresów – tj. takich, gdzie po najechaniu zobaczymy szczegółowe dane, ale też będziemy mogli dane odpowiednio sortować.
Jak zacząć korzystać z Google Data Studio?
Jedyne co musimy zrobić to wejść na https://datastudio.google.com/ oraz zgodzić się na przekazywanie danych. Tutaj warto zwrócić uwagę na jeden niuans – w przypadku tego narzędzia będziemy pobierali dane z zewnętrznych źródeł (dla Google Data Studio zewnętrznym źródłem jest też Google Analytics i inne usługi Google) – każdorazowo musimy się zgodzić na przekazywanie tych danych z / do odpowiedniego źródła.
Co więcej, podczas dodawania nowego źródła będziemy zaznaczali jakie dane mają być dostępne na potrzeby raportu. Standardowo odpowiedź brzmi – wszystkie, jednak mamy możliwość ich ograniczenia. Dlaczego? Wynika to z faktu, że przy późniejszym udostępnianiu raportu możemy zaznaczyć, czy chcemy, żeby użytkownik musiał korzystać z własnego połączenia z danymi, czy z naszego – w drugim przypadku oznacza to częściowe dodanie dostępu do danych sklepu. Możemy więc nie chcieć, żeby nowe osoby miały dostęp do wszystkiego.
Nie ma większego sensu tłumaczenie, jak korzystać z Google Data Studio, ponieważ po wejściu mamy możliwość przejść przez dosyć obszerny poradnik. Dla osób, które znają jednak Google Analytics, to rozpoczęcie działania jest wyjątkowo proste, powinniście dać radę bez poradnika:
- Tworzymy nowy raport i wybieramy źródło/źródła, z których mają być pobierane dane;
- W środkowym panelu na górze mamy możliwość zaznaczenia typu wykresu, jaki chcemy dodać. Po wybraniu, wystarczy zaznaczyć obszar, gdzie ma się on znaleźć w raporcie.
- Następnie po prawej stronie mamy możliwość zdefiniowania danych, jakie ma pokazywać dany element oraz ostylowania go;
- W zakładce ZASÓB możemy dodawać nowe źródła danych, a także je połączyć między sobą (korzystając ze wspólnego identyfikatora – np. numeru produktu.
- Kiedy chcemy podejrzeć raport, w prawym górnym rogu mamy przycisk WYŚWIETL, który przełącza nas między wersją podglądu, a edycji.
Typy wykresów
Jedną z największych zalet Google Data Studio jest różnorodność wykresów, które możemy zastosować, poniżej znajdziecie kilka przykładów:
Gotowe wzory raportów
Po wejściu w Google Data Studio, po lewej stronie znajdziecie galerię raportów. Są tam pozycje, które możecie wykorzystać jako podstawę Waszych kreacji – wystarczy skopiować raport, podać nowe źródło danych, a następnie możecie albo korzystać, albo edytować szablon raportu. Zaletą takiego podejścia jest spora oszczędność czasu. Część raportów jest też niedostępna na oficjalnej stronie Google’a, ale można je łatwo znaleźć, szukając hasła “Google Data Studio report + element, który nas interesuje”. W szczególności polecam takie, które dotyczą:
- SEO;
- Zestawienia wydatków w reklamach;
- Źródeł ruchu;
- Gotowych zestawień KPI dla eCommerce;
Poniżej znajdziecie kilka linków do co ciekawszych zestawień takich raportów:
- https://manuelmartinez.biz/data-studio-dashboard-templates/
- https://www.apasters.com/blog/seo-reports-google-data-studio/
- https://webris.org/seo-report/
- http://marketlytics.com/blog/google-data-studio-ecommerce-template
–
Dzięki za zapoznanie się z artykułem. Dajcie znać czy tworzyliście własne raporty czy korzystaliście z gotowców. Dajcie też znać czy korzystacie z innych narzędzi do mierzenia/analizowania danych i czy je polecacie. Powodzenia!
2 komentarze
Tak się składa, że kilka dni temu opisaliśmy w jaki sposób pobrać dane ze Stat4Seo, może komuś się przyda
– https://samoseo.pl/pozycjonowanie-stron/raport-pozycji-ze-stat4seo-w-google-data-studio/ . GDS daje sporo możliwości, ale przez wersję beta sprawia jeszcze sporo problemów, przez co z pozoru proste rzeczy czasami sprawiają problemy. Zwłaszcza jeśli staramy się zrobić coś niekonwencjonalnego
Dobry artykuł.